czwartek, 11 lipca 2013

Heineken Open'er Festival - Dzień 1

Dwunasta edycja jednego z najważniejszych polskich festiwali dobiegła końca. Open'er Festival zgromadził prawie stu artystów, którzy wystąpili na pięciu scenach. Można narzekać tylko z jednego powodu - jak to bywa na festiwalach, nie da się zobaczyć wszystkiego






Prosty, delikatny koncert na rozpoczęcie pierwszego dnia festiwalu – Mikromusic. Natalia Grosiak czarowała głosem, choć wiadomo, że publiczność i tak czekała na sztandarowego „Takiego Chłopaka”.  Zaśpiewali go jako przedostatni utwór. Piękne było zakończenie piosenką „Niemiłość”, z dosadnym tekstem "w dupie to mam...". Idealnie pasowało do sytuacji, kiedy wszyscy prawdziwi fani zaczęli wychodzić przed zakończeniem koncertu. 

Blur – zespół legenda, gwiazda brytyjskiej muzyki. Wisienka na torcie dla wielu festiwalowiczów. Nie bez powodu wzięła się łatka koncertowych nudziarzy, bo zaskoczyć nie zaskoczyli. Zagrali przewidywalny, ale bardzo dobry koncert. I mimo wszystko, chętnie poszłabym na niego jeszcze raz.

Na szczęście, zaskoczyli młodzi. Najlepszy zeszłoroczny debiut płytowy to zdecydowanie Alt – J. Tent Stage był dla słuchaczy zdecydowanie za mały. Śmiało mogli zagrać na głównej scenie. Dali koncert, który potwierdził ich muzyczny potencjał. Zebrali mnóstwo braw,  pretendując do najlepszego występu pierwszego dnia festiwalu.

Crystal Castles – od zawsze zespół fenomen. Fenomen którego nie rozumiem i chyba dlatego tak ich podziwiam. Ethan Kath, odpowiedzialny za brzmienie i genialna Alice, czyli sceniczne zwierzę. Szaleńczo, opętańcze ruchy Glass, krzyki do mikrofonu (bo ciężko je nazwać śpiewem) i to wszystko się podoba. To dziwne, ale wspominałam -  fenomen. 

Pamiętam jak Kasia Nosowska zapytana bodajże w jednej z Trójkowych audycji o to, czego aktualnie słucha, odpowiedziała, że wstydzi się trochę przyznać, bo jest to Kendrick Lamar. To amerykański raper, który w zeszłym roku wydał bardzo dobrze przyjęty album Good Kid, m.A.A.d City. Wd. portalu Pitchfork.com, znalazł się on na pierwszym miejscu zestawienia najlepszych albumów 2012 roku. Kendrick Lamar zamknął pierwszy dzień festiwalu, świetnym koncertem, będąc jednocześnie jednym z najbardziej charyzmatycznych artystów pojawiających się na scenie do końca festiwalu. Znakomity kontakt z publicznością. I podobnie jak Nosowska, wstydzę się przyznać, ale był to najlepszy koncert tego dnia Open’era. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...