Młodość, wyjątkowa uroda, kochająca rodzina, pieniądze,
wspaniały brat, przyjaciółka. Isabelle miała to wszystko. Na idealnym obrazie
były rysy: nastolatka nie utrzymywała kontaktów z biologicznym ojcem, a matka romansowała z przyjacielem domu. Isabelle interesował seks, chociaż jej wakacyjny „pierwszy
raz” nie należał do udanych. Lubiła filmy pornograficzne i masturbację. Nie była
nimfomanką. Czy to są powody, aby zostać prostytutką?
Fabuła filmu jest banalna: Isabelle prowadzi podwójne życie:
przykładna córka i uczennica, a po godzinach luksusowa prostytutka. Nikt
niczego się nie domyśla – do czasu. Podczas jednej ze schadzek klient umiera, przerażona
dziewczyna ucieka. Dzięki hotelowemu monitoringowi namierza ją policja
ścigająca przestępstwa seksualne. Nastolatka przestaje pracować w ‘zawodzie’,
dzięki terapii u psychologa stara się wrócić do normalnego życia. W końcu
zakochuje się w rówieśniku, jednak nie może/nie chce zapomnieć o przeszłości. Obwinia
się o śmierć wiekowego kochanka przez co decyduje się na spotkanie z jego żoną. Koniec.
Film Ozona pozostawia pewien niesmak, a przede wszystkim brak
odpowiedzi na pytanie: Dlaczego? Postać Isabelle miała zapewne intrygować, poruszać, powodować współczucie, prowokować, grać na emocjach. Owszem gra widzowi, ale na nerwach. Tłumaczenia głównej bohaterki typu: „lubiłam wyobrażać sobie,
jak wyglądają” (klienci) są trochę żenujące. W mojej ocenie nie „Młoda i piękna”,
ale „Miałka i pusta”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz