środa, 4 września 2013

Tylko muzyka - UNSOUND bez zdjęć


Jeden z krakowskich festiwali muzyki niezależnej – UNSOUND Festival, postanowił położyć kres fotografowaniu i kręceniu filmów w trakcie koncertów, wprowadzając całkowity zakaz. 


Każdy kto choć raz był na koncercie, pewnie zna tę sytuację doskonale. Ktoś przed nami wyciąga telefon komórkowy i zaczyna nagrywać film bądź robić zdjęcia. Przywykłam, a  to drugie jestem w stanie zaakceptować. Jednak zwątpiłam, kiedy ktoś na koncercie wyciągnął, uwaga – tablet.  Pytanie: po co?
Nie wiem, jaką przyjemność czerpią filmowi amatorzy z nagrania kilkunastominutowego filmiku didżejskiego seta z festiwalu Tauron Nowa Muzyka. Napisałam kilkunastominutowego – źle powiedziane. Na tegorocznym koncercie grupy Moderat w Katowicach, pan stojąc obok mnie dzielnie nagrał chyba cały koncert. Pytanie numer dwa, jaką przyjemność niesie ponowne oglądanie koncertu na ekranie smartfona, przypuszczam, że w dość wątpliwej jakości. Pamiątka? Ja na pamiątkę zostawiam bilety.
Słowa dyrektora artystycznego festivalu UNSOUND – Mata Schulza,  wydają się  być słuszne: Chcemy skłonić publiczność do skupienia na przeżywanej chwili i uszanowania przeżyć innych.
Organizatorzy odwołali się do tendencji ciągłego dokumentowania rzeczywistości – umieszczania zdjęć w portalach społecznościowych, a filmów w sieci. Te słowa powinny skłonić nas do zastanowienia. Na dobrą sprawę, wystarczy spojrzeć na koncerty kilka lat wstecz – dało się bez nagrywania? Dało. Nie trzeba dużo, aby mieć przed sobą pole widzenia na artystę, a nie na przenośny Media Markt.
Wydałoby się, że w czasach kiedy popularne jest pojęcie slow life - idei celebrowania życia i spowalniania codzienności, powinno przenieść się to na doświadczanie chwili również na koncertach. Na razie się na to nie zapowiada, ale mam nadzieję, że UNSOUND Festival będzie pierwszym krokiem w zmianę świadomości odbierania muzyki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...