wtorek, 14 maja 2013

Piękny koniec piękny początek

Mikromusic istnieje na polskiej scenie od ponad dziesięciu lat. W tym roku ukazał się ich piąty album „Piękny Koniec”. To pierwszy krążek wydany przez EMI Music Poland.




Grają muzykę niemedialną, a pojawili się w ogólnopolskich stacjach radiowych i muzycznych telewizjach. Zdziwienie było wielkie, gdy teledysk do „Takiego Chłopaka” emitowano na VIVA Polska. Nie wiem, czy to powód do dumy, ale widać podpisanie kontraktu z dużą wytwórnią przedłożyło się na wzrost popularności.

Mikromusic cechuje muzyczny minimalizm. Główne składowe albumu, to delikatne gitarowe riffy, skrzypce, klawisze i ciekawa barwa Natalii Grosiak. Posiada głos, który sprawia wrażenie wiecznie uśmiechniętego. „Piękny koniec” to w dużej mierze zabawa słowami i poetyckie teksty. Natalia utwierdza w przekonaniu, że nasi rodzimi artyści powinni śpiewać po polsku.  W jej wykonaniu, ojczysty język brzmi niesamowicie dźwięcznie i cokolwiek by nie śpiewała, było by to zjawiskowe.

Na tym albumie nie znajdziemy jazzowych wpływów, które było słychać na poprzednikach. „Piękny koniec” jest raczej pięknym początkiem nieco innego brzmienia Mikromusic. Album może śmiało pretendować do najlepszych polskich albumów wydanych w tym roku. Jak się słucha, to cytując: „pod sercem tak ciepło, że topi lód”. 




2 komentarze:

  1. Wspaniała płyta. Zupełnie inna, niż poprzednie, ale, niczego tamtym nie ujmując, ogromnie się z tego cieszę.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...